Jak pisał Monteskiusz, rodzice zaszczepiaja dzieciom nie swoja inteligencję, lecz swoje namiętności. Czy podróż z 14-miesięcznym dzieckiem na kraniec Europy musi oznaczać brawurę i nieodpowiedzialność? Czy narodziny dziecka musza oznaczać rezygnację z marzeń?