Ukochana ksiażka z dzieciństwa kilku pokoleń Polaków! Zbigniew Lengren, autor kultowego Profesora Filutka z 'Przekroju', jeden z najwybitniejszych polskich rysowników, pisał też bajki dla dzieci. To wzruszajaca, przepięknie narysowana historia małej Kasi, która zgubiła ukochana, szmaciana laleczkę.
Zajrzyj do środka ksiażki
Mój ojciec napisał Gałgankowy skarb dla mnie. Nie umiałam jeszcze czytać, więc uznał, że wiersz będzie w sam raz - nauczę się go na pamięć i nie będzie musiał w kółko zajmować się czytaniem, bo sama sobie wyrecytuję, ogladajac ilustracje na których narysował mamę, mojego brata, babcię, kota, psa i w dodatku mnie sama w takiej zabawnej fryzurze, fartuszku i skarpetkach, jakie wówczas nosiłam. Ksiażeczka doczekała się kilku wysokonakładowych wydań, na podstawie tej bajki powstał film krótkometrażowy pt. Murzynek (reż. Jadwiga Kędzierzawska, scenariusz i scenografia Zbigniew Lengren), który w 1960 roku dostał nagrodę na festiwalu filmów w Wenecji.
Gałgankowy skarb to ksiażka bardzo rodzinna. Historię zgubionej w ogrodzie lalki, która znalazł pies, opowiadała moja mama. Jej opowiadania pełne były epizodów zwiazanych ze zwierzętami, dziećmi i duża rodzina, która potrafiła biec na ratunek wszystkim, którzy tej pomocy potrzebowali. Lalka, ukochany 'murzynek', nie była wcale od poczatku czarna -stała się taka na skutek intensywnej miłości pięciorga dzieci. Najpierw starto jej nos, potem scałowano policzki, jaśniejsze miejsca pociemniały od kapieli i mniej lub bardziej przypadkowych, jagodowych maseczek. Za to pies w rzeczywistości był rasowa suczka foxterierka o przedwojennym imieniu Fifka, która miała szczególny dar odnajdywania zagubionych. Ta ciepła historia, która wydarzyła się w ogrodzie, którego już dawno nie ma, napisana dla małych dzieci, które szybko rosna, ciagle może być czytana choćby dlatego, że się naprawdę bardzo dobrze kończy.
Katarzyna Lengren