Czy mamy potrafia bawić się w Indian? Przekonuje się o tym Ulf, kiedy pewnego dnia udaje mu się odciagnać mamę od smażenia kotletów – czyli uwolnić z niewoli u bladych twarzy. Spędzaja ze soba niezwykły dzień. Mama zmienia się nie do poznania – przypomina sobie czasy, kiedy sama, jako mała dziewczynka, bawiła się w Indian. Ten jeden raz kotlety moga poczekać!
Pięknie ilustrowana, ciepła i madra ksiażka, a przy tym genialnie doprawiona specyficznym dla Ulfa Starka humorem! Historia o małym Ulfie i jego mamie pomoże rodzicom zrozumieć, jak ważne sa chwile spędzone z dzieckiem, i że nawet w nawale obowiazków warto sobie czasem pozwolić na odrobinę szaleństwa! Dzieciom natomiast pozwoli spojrzeć na rodziców w zupełnie nowym świetle – bo choć trudno w to uwierzyć, rodzice też kiedyś byli mali!
Tego popołudnia mama skakała do wody z Wysokiej Skały w kremowych majtkach i z rozpuszczonymi włosami. Nigdy wcześniej nie widziałem jej takiej. – Nie jesteś taka jak zawsze – powiedziałem. – Nie – odparła. – Teraz jestem znowu Piękna Ryba. – Jaka piękna ryba? – zdziwiłem się. – To było moje indiańskie imię, kiedy byłam mała.