Kolejna historia o Mamie Mu i Panu Wronie – tym razem w świąteczno-zimowej atmosferze. Czy Pan Wrona naprawdę musi sam sobie zrobić prezent pod choinkę, czy też znajdzie się ktoś, kto będzie o nim pamiętał w Wigilię?
Pan Wrona zaczął biegać po całej oborze. Nagle zahamował gwałtownie przed Mamą Mu.
– Czemu tak biegam?
– Nie wiem. Mówiłeś coś o Wigilii…
– Właśnie, a ja nie mam dla siebie ani jednego prezentu. To jak ja zdążę? Zaraz dostanę pióropleksji!
– Ależ muu, jak to: dla siebie? Sam sobie będziesz robił prezenty?
Pan Wrona znów zaczął biegać jak szalony.
– Jasne. Nie ma innego wyjścia, inaczej nic nigdy bym nie dostał!
Smakowite dialogi, niebanalny humor, wyraziste charaktery bohaterów oraz pełne zaskakujących szczegółów ilustracje sprawiają, że przy książkach o Mamie Mu i Panu Wronie dobrze bawi się cała rodzina.