książki dla dzieci, księgarnia dla dzieci, księgarnia sopot, książki edukacyjne

Lukrecja

Lukrecja

  • 39,90 zł
szt.
  • ISBN: 9788324051755
  • Ocena
  • PIERWSZA POWIEŚĆ CÓRKI AUTORA MIKOŁAJKA! Jedna Lukrecja potrafi namieszać niemal tyle, co cała banda Mikołajka! No bo co w końcu, kurczę
  • Pełny opis
ISBN9788324051755
Wymiary140 x 210 mm
Liczba stron224
Oprawatwarda


PIERWSZA POWIEŚĆ CÓRKI AUTORA MIKOŁAJKA!

Jedna Lukrecja potrafi namieszać niemal tyle, co cała banda Mikołajka! No bo co w końcu, kurczę blade!

Cześć, jestem Lulu! Mam 12 lat.
I tyle z dobrych wiadomości. Moje życie jest pełne katastrof. Marzyłam o psie, ale dostałam... żółwia. Nazwałam go Madonna. Nie mogłam doczekać się szkolnej wycieczki, dopóki moja mama nie zgłosiła się na opiekunkę (na ochotnika!). A gdy zrobiłam imprezę, to wpadła na nią, uwaga... babcia. Dobrze, że chociaż nauczyła nas grać w karty. I teraz wymiatamy w szkole z Aliną, Karoliną i Pauliną. Choć przyznam szczerze – gdy po szkolnym korytarzu przechodzi pewien chłopak ze starszej klasy, to nie mogę się skupić...

Anne Goscinny dorastała w książkowym świecie stworzonym przez swojego ojca Rene Goscinnego. Nie było tam zbyt wiele miejsca dla dziewczynek. „Lucky Luke" strzelał do kowbojów, „Asteriks i Obeliks" ucztowali po wojennych zwycięstwach wśród innych Galów, a „Mikołajek" gonił z Alcestem i Ananiaszem.

Nadszedł czas, by dziewczynki dorastały w świecie nastoletniej Lukrecji!


Fragment książki:
Poszłam za nią, niczego nie rozumiejąc... i przy stole zobaczyłam Rafała z dwoma kolegami.
– Co wy robicie? – spytałam.
Rafał zebrał karty.
– Twoja babcia nauczyła nas fantastycznej gry!
Nie wierzyłam własnym oczom, byłam skonsternowana. Zaprosiłam go, żeby ze mną tańczył, a nie grał w karty.
– Chodź, Lulu, siadaj. Augustyn, ustąp miejsca Lulu, w końcu to jej urodziny.
– Chyba oszalałeś! Nie jesteśmy starzy, żeby grać w karty! – zaprotestowałam, patrząc znacząco na Scarlett pałaszującą chipsy.
– Pewnie nie umiesz grać – prowokował mnie Rafał.
– Ja nie umiem grać w belotkę?
Usiadłam z nimi. Wzięłam karty, potasowałam je, jak nauczyła mnie Scarlett po powrocie z Las Vegas dwa lata temu, i rozdałam: najpierw po trzy, potem po dwie.
Impreza toczyła się dalej, ale muzyka mi nie przeszkadzała, nawet chętnie bym ją jeszcze ściszyła, by lepiej się skoncentrować.
I kiedy wykładałam ostatnie karty, powiedziałam spokojnie (zawsze należy tryumfować skromnie):
– Meldunek...!
Rafał na mnie spojrzał. I zobaczyłam coś dziwnego w jego oczach, coś jak podziw.
– Rewanż! – zawołał, cofając się na krześle.
– Zgoda – odparłam. – Ale tym gorzej dla ciebie…

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

  • Brak komentarzy

Zobacz inne w tej kategorii

Najczęściej kupowane z tym produktem

Twój koszyk
brak produktów w koszyku
0,00 zł
Sprawdź koszyk

Kategorie Mapa strony

Ostatnio oglądane