Wymiary | 240 x 170 mm |
---|---|
Rok wydania | 2022 |
Liczba stron | 604 |
Oprawa | twarda |
Konferencja w Jałcie ustaliła ostateczny kształt polskich granic i przypieczętowała wepchnięcie naszego kraju w ramiona wschodniego mocarstwa. Jej skutki odczuwamy właściwie aż do dziś niemal w każdym aspekcie naszego życia. W swojej najnowszej książce Stefan Chwin przygląda się Polsce pojałtańskiej i jej mieszkańcom, którzy po wielu latach walki o wolność nie bardzo wiedzą, co począć ze swoim zwycięstwem. Książka ta łączy głęboki namysł nad skomplikowanymi kolejami dwudziestowiecznej historii z wyczuciem paradoksu dziejów, który pewnie nigdy już nas nie opuści.
Jej autor poszukuje więc w polityce i literaturze śladów pojałtańskiego pesymizmu, objawiającego się przekonaniem, że komuna nigdy się nie skończy. Udowadnia, że Stalin przygotował grunt pod powstanie Unii Europejskiej. Przesuwa datę odzyskania przez Polskę niepodległości. Sugeruje, że MTV powinno dostać Pokojową Nagrodę Nobla. Podpowiada, o czym w Polsce lepiej głośno nie mówić. Ujawnia, czego tak naprawdę się boimy. Pyta, jak wyzwolić się od Polski. dr Piotr Sitkiewicz, literaturoznawca Polska kultura nadawała słowu "wolność" znaczenia tak dalece sprzeczne, że trudno chyba znaleźć w ludzkim języku słowo o sensach bardziej rozciągliwych, z którymi - jak dowodzi historia - można zrobić wszystko.
Ileż to razy oświadczano z oburzeniem: "To, co wy nazywacie wolnością, żadną wolnością nie jest!". Ileż to razy spierano się o to, która wolność jest "prawdziwa", a która "fałszywa"!
Wypowiadając słowo "wolność", co innego miał na myśli Jan Paweł II, co innego Bolesław Bierut, co innego Rafał Wojaczek.
Stefan Chwin Otrzymujemy opowieść w znacznej mierze autobiograficzną, mocno eksponowaną podmiotowością nie tylko w wymiarze gramatycznym, lecz również nasyconą subiektywizmem diagnoz i ocen zjawisk politycznych, społecznych i literackich zachodzących po 1945 roku. Książkę o historii polskiej mentalności po Jałcie, odbitej w dyskursach i tekstach. Z pewnością nie spotka się ona z powszechnym aplauzem, może nawet zrodzić efekt kija włożonego w mrowisko, lecz tylko takie książki mają dziś szansę skupić na sobie uwagę i, co najważniejsze, sprowokować spory, dyskusje.
Z recenzji prof. dr hab. Anny Legeżyńskiej